Przez ostatnie 3 lata korzystałem z miksera firmy Pioneer i byłem z niego zadowolony, potem kupiłem ich kontroler MIDI i też się nie zawiodłem, więc liczę, że ich słuchawki dla urządzeń mobilnych Apple osiągną sukces.
Nie są to standardowe słuchawki, ponieważ łączą się z urządzeniami mobilnych za pomocą złącza Lightning. Producent na ten moment przewidział dwa modele, Rayz i Rayz Plus. Obydwa są kompatybilne z każdym urządzeniem mobilnym Apple wyposażonym w port Lightning. Oznacza to, że obydwa modele korzystają z zasilania podawanego z urządzenia, ale model Plus pozwala na jednoczesne słuchanie muzyki i ładowanie baterii, ponieważ Pioneer dodał w nich kolejny port z charakterystycznym dla Apple złączem.
Pioneer postawił na technologię LightX od Avnera, co sprawia, że pobierają tylko tyle mocy ile rzeczywiście potrzebują, więc ich użytkowanie nie powinno odbić się negatywnie na czasie użytkowania sprzętu z dala od ładowarki. Nie zapomniano również o ?inteligentnych? funkcjach, a jedną z nich jest dodanie sześciu mikrofonów odpowiedzialnych za redukcję szumów.
Redukcja szumów skanuje ucho użytkownika i miejsce, w którym się znajduje, a tryb HearThrua sprawia, że dźwięk z zewnątrz może dochodzić do osoby słuchającej muzykę w danym momencie. Właśnie wtedy będziemy wiedzieli, co się dzieje wokół nas i nie będziemy w niebezpieczeństwie. Nie zabrakło również funkcji zaczerpniętych z bezprzewodowych słuchawek Apple. Po wyjęciu słuchawek z uszu odtwarzanie muzyki zatrzyma się automatycznie, a po ponownym włożeniu użytkownik może wrócić do odsłuchu ulubionych kawałków.
Wszystkie funkcje są dostępne po pobraniu dedykowanej aplikacji, która zawiera equalizer i możliwość programowania przycisków.
Podstawowy model słuchawek ma kosztować 99,95$, a za Plusy zapłacimy 149,95$.