Wczoraj, Apple udostępniło watchOS 9.6.1 dla inteligentnych zegarków, ale nie było iOS 16.6.1. Jest to bardzo ciekawe. Dlaczego?
Po pierwsze, tego typu aktualizacje zwykle szły w parze z nowościami dla systemu iOS. Tym razem jest jednak inaczej. Ostatnie informacje z dobrze poinformowanych źródeł wskazują, że firma z Cupertino pominęła wydanie systemu iOS 16.6.1, by skupić się na kolejnej wersji – iOS 16.7.
To podejście Apple jest zaskakujące, ale ma swoją logikę. Jeśli spojrzeć na cykl wydawniczy, zwykle w przypadku poważniejszych zmian dochodzi do przeskoków w wersjach. Właśnie taki może być przypadek iOS 16.7. Chociaż nie ma jeszcze oficjalnych informacji o dacie wydania tej aktualizacji, to analizując dotychczasowe działania Apple, można przypuszczać, że premiera będzie miała miejsce w nadchodzących tygodniach.
W kontekście wersji beta, warto przywołać doświadczenia z poprzedniego roku. Apple, po finalnej wersji beta iOS 16, wprowadziło jedyną betę iOS 15.7. Co więcej, stała ona do dyspozycji użytkowników jednocześnie z oficjalnym wydaniem iOS 16. Strategia ta miała na celu zachęcenie osób do korzystania z bardziej stabilnej, choć starszej wersji systemu. Nie bez powodu – nowe aktualizacje, zwłaszcza o numeracji głównej, przynoszą za sobą wiele zmian, które mogą być niekompatybilne z niektórymi aplikacjami.
Podczas gdy użytkownicy i eksperci czekają na więcej informacji o iOS 16.7, portal 9to5Mac zauważył wzmożoną aktywność związaną z iOS 17.1. Jest to kolejny, przyszłoroczny krok w rozwoju systemu. Zastanawiające jest, jakie nowości przyniesie ta wersja. Mogą to być funkcje, które nie zostały uwzględnione w podstawowej edycji iOS 17. Wspomniane już były takie innowacje, jak aplikacja Journal, usprawnienia w AirDrop czy też nowości w Apple Music.
Jeśli spojrzymy na to, co przyniósł nam iOS 16.1 rok temu, lista była dość imponująca. Udostępniana biblioteka zdjęć iCloud, możliwość korzystania z funkcji na żywo w aplikacjach innych twórców oraz dzielenie się kluczami za pośrednictwem Wallet. To tylko niektóre z nich. Można zatem zakładać, że iOS 17.1 również będzie miał coś specjalnego do zaoferowania.
Jak widzicie, chociaż Apple zaskakuje podejściem do aktualizacji swojego systemu operacyjnego, jest w tym pewna konsekwencja. Firma z Cupertino wydaje się kierować strategią, która polega na jednoczesnym zachęcaniu użytkowników do korzystania z nowości, jak i dbaniu o tych, którzy wolą pozostać przy sprawdzonych rozwiązaniach. Co przyniesie przyszłość? O tym przekonamy się w nadchodzących miesiącach. Jedno jest pewne – Apple nie przestaje nas zaskakiwać.